Marek Rutkowski Marek Rutkowski
324
BLOG

Epoka paskiewiczowska - problemy celne z wojskiem rosyjskim

Marek Rutkowski Marek Rutkowski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

              Wkrótce po upadku Powstania Listopadowego 1830/1831, mocno ujemne skutki dla poboru opłat celnych przez administrację Królestwa Polskiego wiązały się z udzielaniem jesienią 1831 roku przez wielu rosyjskich dowódców wojskowych zezwoleń na wprowadzenie do Królestwa różnorakich towarów, przeznaczonych dla okupacyjnej I  Armii Czynnej, bez konieczności uiszczania opłaty celnej.

Zdarzały się podczas tych czynności znaczne nadużycia, jak np. miało to miejsce, gdy generał rosyjski Pinebel zezwolił na przekroczenie granicy (z Brześcia do Królestwa) bez opłaty celnej przez 24 woły, formalnie „/.../przeznaczone dla wojska /.../ a później na publicznym targu w Warszawie sprzedane”.

Stąd Rząd Tymczasowy Królestwa (pod przewodem Fedora Engla) uznał za „przyzwoite” przedstawienie w dniu 4 listopada 1831 roku do decyzji glównodowodzącego okupacyjnymi wojskami rosyjskimi feldmarszałka Iwana Paskiewicza skargi na samowolę celną rosyjskich wojskowych, prosząc o wydanie ogólnego zalecenia skierowanego do dowódców wojskowych w kwestii absolutnego zakazu wydawania przez nich upoważnień do sprowadzania bez opłaty celnej czy to wódki, czy też jakichkolwiek innych towarów.

Opierano się tutaj na przepisach celnych istniejących w Królestwie przed 29 listopada 1830 roku, na mocy których cło pobierano także i od wszelkich towarów, sprowadzanych do Królestwa dla wojska.

W efekcie, w dniu 8 listopada 1831 roku Rząd Tymczasowy wydaje reskrypt, przywracający moc prawną dawnych ustaw, nakładających opłaty celne tak na towary przeznaczone dla wojska, jak i dla szpitali i lazaretów wojskowych.

 

Pomimo wydania stosownych ustaw, problemy z wojskowymi rosyjskimi przemycającymi towary nie ustały prędko.

W dniu 31 stycznia 1832 roku Rząd Tymczasowy (na przedstawienie KRPiS z tejże daty), rozpatruje sytuację, gdy wojskowi rosyjscy „/.../z transportem idący” nie chcieli poddawać się tzw. śledztwu celnemu.

Ponieważ Komisja Rządowa Przychodów i Skarbu (KRPiS) nie posiadała odpowiednich środków, aby wymusić na wojsku rosyjskim stosowanie się do obowiązujących w Królestwie przepisów celnych, postanowiono zwrócić się ponownie do Paskiewicza o interwencję w tej sprawie. 

Proponowano tym razem umieszczenie na terenie jedenastu komór celnych, istniejących na granicy pomiędzy Królestwem a Rosją „/.../ listów otwartych, podług wzoru przez KRPiS nadesłanego, któreby na widok publiczny wystawione, ostrzegały wszystkie przybywające do Polski osoby, że im się od rewizji usuwać nie wolno”.

Niektórzy członkowie rządu proponowali dodatkowo wprowadzenie zapisu o wysokości kar, przewidzianych za niesubordynację w tym względzie. Zaproponowano zatem aby KRPiS dostarczyła (o ile to możliwe) listy wojskowych rosyjskich, łamiących przepisy celne, celem ich odpowiedniego ukarania.

Pracownicy komór celnych mieli natychmiast informować władze o napotkanych ze strony wojska rosyjskiego wypadkach oporu przed poddaniem się rewizji. Ostatecznie zezwolono jednak oficerom rosyjskim na przywóz do Królestwa bez cła niektórych przedmiotów „pierwszej potrzeby”.

Innym problemem celnym związanym z napływającym do Królestwa wojskiem rosyjskim było sprowadzanie przez liwerantów do Polski „obcej” wódki, przeznaczonej dla I Armii Czynnej. 17 lutego 1832 roku KRSWiP wystąpiła zatem do Rządu Tymczasowego z wnioskiem o wprowadzenie bezpośredniego zakazu sprowadzania do Królestwa wódki, przeznaczonej dla wojskowych rosyjskich.

Wniosek ten motywowano koniecznością obrony polskich właścicieli ziemskich, którym „/.../ nie można odejmować korzyści z pędzenia wódek”/.../”, twierdząc, iż byłoby to dla nich równoznaczne z zadaniem ostatniego ciosu ekonomicznego. Stąd też pomimo tego, iż początkowo intendentura zamierzała sprowadzić z Rosji znaczne ilości wódki dla wojska,”/.../ z powodu nadzwyczajnej ceny /.../”, ostatecznie z tego zrezygnowano.

Problemy trwały dalej. I tak, np. pomiędzy towarami zakontraktowanymi przez wojsko rosyjskie w Wolnym Mieście Krakowie i sprowadzonymi przez komorę celną Wiczkowice bez opłaty cła (na rozkaz generała Rudigera) znalazło się 467 „garnców wódki”.

W tym wypadku Rada Administracyjna jednak w kwietniu 1832 roku „/.../zezwoliła na umorzenie opłaty skarbowej /.../”, stawiając jakby znowu wojsko rosyjskie ponad prawem (celnym).

Ostatecznie interweniował sam Paskiewicz, który „/.../zwracając troskliwą uwagę na dobro Skarbu Publicznego/.../”, rozkazał szefowi sztabu głównego armii ponowne wydanie i opublikowanie przepisów, które:

a) zabraniały wojskowym sprowadzanie do Królestwa jakichkolwiek towarów objętych zakazem wwozu,

b) nakazywały im opłacanie normalnych taryf celnych,

c) wprowadzały osobistą odpowiedzialność dopuszczających się nadużyć wojskowych za wszelkie straty, jakie na skutek łamania przepisów celnych mógłby ponieść Skarb Królestwa.

@copyright Marek Rutkowski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura