Czy rosyjskie władze najezdnicze mogły bać się po upadku Powstania Listopadowego balujących Polaków? I owszem - przykład stosownych działań prewencyjnych dał dnia 7 stycznia 1836 roku generał policmajster wojenny okupacyjnej moskiewskiej (I) Armii Czynnej (zarazem p.o. wiceprezydenta Warszawy) generał-major Storożenko, który zabronił mężczyznom udawania się na bale maskowe "przy szpadach, pałaszach, z laskami, parasolami i w płaszczach". Jednocześnie Storożenko w początkach stycznia roku 1836, a zatem już w pięć lat po stłumieniu walk 1831 roku, ostrzegał że każdy mężczyzna, który sprzeciw się temu rozporządzeniu "do sal redutowych wpuszczonym nie będzie". Najwidoczniej obawiano się skrytego ataku na bawiących się na warszawskich balach przedstawicieli carskiej administracji.